sobota, 20 września 2014

#31 koleje naszego losu

W Złotych Piaskach jeździ elektryczna kolejka dla turystów. Mija spacerującą rodzinę A. piszcząc przeraźliwie. 
- Chciałem kiedyś rzucić studia, żeby zostać maszynistą - wyznaje ojciec A., doradca podatkowy. - Zrobiłbym karierę i teraz jeździłbym w Złotych Piaskach. 

piątek, 19 września 2014

#30 mamy źle wykształcone instynkty

A., K., M., D. idą ławą przez kładkę nad Filaretów. Wypuścili się w pogoń za koszykiem i prezentami dla komisji na obronę. Z drugiej strony kładki idzie matka z dzieckiem, dziecko ma w ręku długi kijek, z którym podbiega do kałuży i zaczyna go tam moczyć, krzycząc: mamo! Zobacz! Mamo!
- Oooooo... - zareagowały K. i M.
- Tak, połóż się jeszcze w tym... - pomyślała A.
- Tak, połóż się jeszcze w tym! - powiedział głośno D.

czwartek, 11 września 2014

#29 dziadek ma opory

A. odwiedziła dziadków. Babcia na wyjście rozpływając się nad T. krzyczy z fotela:
- I pamiętaj, żeby uściskać od nas T.!
Dziadek na to:
- Tak, uściskaj i pozdrów go od nas.
Babcia:
- I ucałuj! Ucałuj koniecznie!
A. słyszy, jak dziadek zwraca babci uwagę:
- Tego jej nie mów. Mężczyźni się nie całują.

środa, 10 września 2014

#28 spać to nie do końca spać

- No tak - pomyślała A. leżąc w ciemnościach nocy - jeśli jesteś kotem i masz na imię Bazyl, spanie w nocy KOŁO właściciela się nie liczy. Musi to być spanie NA właścicielu, bo inaczej to spanie to nie spanie. 

sobota, 6 września 2014

#27 praca z dziećmi nie jest taka łatwa

- Good bye! - żegna słuchacz półkolonii A. i D. stojących w holu szkoły.
- See you later alligator! - odpowiada D., A. tylko się uśmiecha, przekonana, że robi to w miły sposób.
- See you! - krzyczy inne dziecko.
- High five! - mówi D. wyciągając rękę. Przybijają piątkę, A. pozazdrościła sukcesów wychowawczych i mówi po polsku:
- Ze mną też piątka!
Chłopiec cofa się, przytula się do ściany, okrąża A. z daleka cały czas utrzymując kontakt wzrokowy, po czym wybiega ze szkoły. A. stoi tylko z wyciągniętą ręką, zaskoczona.

D. później przyznaje, obejmując A. na pocieszenie i płacząc ze śmiechu na jej ramieniu, że od dawna się tak nie ubawił.

czwartek, 4 września 2014

#26 na złość

Ojciec wrócił ze sklepu z zakupami. Wkłada jabłka do miski na owoce, stoi w kuchni razem z A. Mówi:  
- Zanim będziesz jadła jabłka na złość Putinowi, najpierw je umyj.