poniedziałek, 25 maja 2015

#56 co ta deklinacja...

[mogą wystąpić niecenzuralne słowa]

A. z grupą omawiają na niemieckim z Niemcem slang. Trwa wielka dyskusja o tym, że "gadka" może zależeć od regionu. D. się uzewnętrznia:
- U mnie w okolicy odmienia się inaczej niektóre czasowniki. Przykładem jest "kaszlam", zamiast "kaszleć".
A. napisała liścik do M.: Sram i kaszlam.
Wystarczy (nie)odpowiednio odmienić czasownik, żeby dostać głupawki.

poniedziałek, 18 maja 2015

#55 chyba coś mnie mija

A. prowadzi korepetycje, ma angielski z O. lat 10. A. czyta na głos fragment tekstu po angielsku, O. ćwiczy wymowę. W końcu mówi:
- Poprawi mnie pani, jeśli mówię jedno zdanie źle? W szkole mamy taki konkurs i tam muszę to powiedzieć...
- Dawaj, zobaczymy, czy jest coś w ogóle do poprawiania.
- Only you can set my heart on fire - recytuje O.
- Dobrze powiedziałaś... O., skąd jest ten tekst? Bo coś mi dzwoni, ale nie wiem, w którym kościele.
- Z piosenki Love Me Like You Do - odpowiada. Po chwili dodaje - jest dobra do tańczenia wolnego z chłopakami.

środa, 13 maja 2015

#54 rewanż

A. czatuje z B. /pisownia oryginalna/:
A: btw ten [charakterystyka rzeczonego chłopaka] chcial mi zaproponowac pojscie z nim na wesele jako osoba towarzyszaca... HUE HUE HUE
B: hue hue a Ty mu ssij
A: [miejsce na niecenzuralną odpowiedź A.]
B: inaczej, źle mnie zrozumiałaś. Xd. a Ty mu: "ssij". znaki interpunkcyjne jednak są istotne...

[dalszy fragment rozmowy]

A: a najwiekszy hajs to tlumaczenie patentow z niemieckiego.
B: chyba rozkazów z niemieckiego :d

A: zwal jak zwal
[chwilowy brak reakcji B.]
B: używaj może znaków diakrytycznych xd