tag:blogger.com,1999:blog-75134359862637949792024-03-08T02:56:09.420-08:00365 dniobserwuję, słucham, myślęwhizziehttp://www.blogger.com/profile/05626849898669062168noreply@blogger.comBlogger76125tag:blogger.com,1999:blog-7513435986263794979.post-57346603380916902732016-07-14T15:43:00.003-07:002016-07-14T15:43:27.063-07:00#76 żyć jak tłumacz z inżynierem<div style="text-align: justify;">
A. napisała w pracy magisterskiej, że Lefevere twierdzi, że tłumaczenia nie funkcjonują w próżni. Później chciała dodać, że Steiner w swojej pracy przywołuje twierdzenie tego teoretyka przekładu, że tłumaczenie potrzebuje do funkcjonowania... No właśnie, zacięła się. Wzywa pomoc.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Co jest przeciwieństwem próżni? - zadaje pytanie swojemu N.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Nadciśnienie - odpowiada pan inżynier. </div>
<br />whizziehttp://www.blogger.com/profile/05626849898669062168noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7513435986263794979.post-10895120881576624612016-07-14T12:39:00.002-07:002016-07-14T12:39:41.854-07:00#75 cebula to cebula<div style="text-align: justify;">
A. tłumaczy tekst związany z akcją uświadamiania społeczeństwa dla pewnej lubelskiej instytucji. Trafia na fragment "Polska dla Polaków", najpierw szuka w różnych źródłach, czy ten slogan nie istnieje już jako fixed phrase w języku angielskim, a potem próbuje swojej wolnej amerykanki.</div>
<div style="text-align: justify;">
Potem pyta B. i N., w jaki sposób oni by to przetłumaczyli. B. ma kilka propozycji:</div>
<div style="text-align: justify;">
- Cebula power? Cebula pride?</div>
whizziehttp://www.blogger.com/profile/05626849898669062168noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7513435986263794979.post-52465740334425235242016-07-14T12:38:00.001-07:002016-07-14T12:38:23.004-07:00#74 to byłaby trauma dla dwóch stron<div style="text-align: justify;">
Impreza w plenerze skończyła się w mieszkaniu A. W pokoju gniecie się w sumie sześć osób, w tym native speaker, z którym A. ma zajęcia z angielskiego na uczelni. Jak zwykle wśród gości, którzy są pierwszy raz u niej, ekscytację wywołuje świnka morska. L. stoi nad terrarium i przegania Monteskiusza z kąta w kąt.</div>
<div style="text-align: justify;">
Następnego dnia I. wraca do tego wydarzenia i mówi:</div>
<div style="text-align: justify;">
- L. powinien się zatrudnić w cyrku jako poganiacz świnek morskich...</div>
<div style="text-align: justify;">
P. odpowiada:</div>
<div style="text-align: justify;">
- Ej, a wyobraź sobie, że Montek dostaje zawału i umiera. I mówisz później ludziom "mój pan od angielskiego zabił moją świnkę morską". </div>
whizziehttp://www.blogger.com/profile/05626849898669062168noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7513435986263794979.post-28008825581981138262016-07-14T12:35:00.003-07:002016-07-14T12:35:51.149-07:00#73 feministyczna dyskusja z lekarzem<div style="text-align: justify;">
A. (właścicielka bloga) odwiedza A. Są u niej w mieszkaniu, przyjaciółka znika na chwilę w swoim pokoju, A. z jej mamą są w salonie. A. wkłada rękę do klatki ze świnką morską i ją zaczyna głaskać, po chwili przestaje, a Buka urażona zaczyna biegać po klatce i kwikać.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Buka jakaś bardziej ruchliwa niż mój Monteskiusz - mówi A.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Naprawdę? To ja myślałam, że Buka jest totalnym kołkiem, a tu można być jeszcze gorszym!</div>
<div style="text-align: justify;">
- Może to dlatego, że Montek to facet... - komentuje A.</div>
<div style="text-align: justify;">
- No tak. Chłopy to chłopy, mają inną przemianę białek. </div>
whizziehttp://www.blogger.com/profile/05626849898669062168noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7513435986263794979.post-73464189840703653012016-07-14T12:32:00.001-07:002016-07-14T12:32:21.852-07:00#72 dał się ktoś na to nabrać?<div style="text-align: justify;">
A. stoi z G. przed klatką przed blokiem i palą papierosy. Rozmawiają o wszystkim i o niczym, a temat powoli zaczął schodzić na postanowienia A. dotyczące zmiany dotychczasowego trybu życia.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Zamierzam być miła. Staram się przynajmniej. Jakoś. Chyba. Nie wiem, na razie wychodzi. </div>
<div style="text-align: justify;">
- O kurwa - mówi G. - ale cyrk będzie, jak się ktoś na to da nabrać. </div>
whizziehttp://www.blogger.com/profile/05626849898669062168noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7513435986263794979.post-30811208906465563562016-07-14T12:30:00.001-07:002016-07-14T12:30:35.920-07:00#71 idealna świadkowa<div style="text-align: justify;">
- K., no weź, wyjdź za mąż - powiedziała M. - będę idealną świadkową, będę wiedziała, kogo zaprosić, wypiszę zaproszenia, będę Ci trzymać welon, kwiaty, pomagać ze wszystkim, zrobię takie kosze z pierwszą pomocą na weselu, jakby coś komuś było potrzebne, będę miała w torebce wszystko co będziesz mogła zachcieć, plasterki, wodę utlenioną, chusteczki, leki, nawet sudokrem... Można o nim powiedzieć wszystko, bo jest świetny, mimo, że jest do dupy...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
[kontakt z idealną świadkową przez redakcję bloga]</div>
whizziehttp://www.blogger.com/profile/05626849898669062168noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7513435986263794979.post-25519121358963495652016-06-02T06:09:00.002-07:002016-06-02T06:09:15.044-07:00#70 ulubiona prowadząca<div style="text-align: justify;">
M. pyta A. czy napisała w ich wspólnej sprawie do ulubionej prowadzącej.</div>
<div style="text-align: justify;">
A. nie napisała.</div>
<div style="text-align: justify;">
M. też nie.</div>
<div style="text-align: justify;">
A. i M. decydują, że napiszą razem.</div>
<div style="text-align: justify;">
M. ma zredagować maila, a A. go wysłać. Jeśli pójdzie spać, zanim M. wyśle jej treść wiadomości, to zrobi to z samego rana.</div>
<div style="text-align: justify;">
- ******* z rana jak śmietana - podsumowuje A.</div>
<div style="text-align: justify;">
- ******* z rana jak kac - kwituje M. </div>
whizziehttp://www.blogger.com/profile/05626849898669062168noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7513435986263794979.post-80075178958314787882016-01-13T12:02:00.002-08:002016-01-13T12:02:34.277-08:00# 69 co z tym gimnazjum<div style="text-align: justify;">
A. ma korepetycje z pewnym dwunastoletnim chłopcem. Wchodzi do niego do pokoju i zauważa wielki napis na tablicy nad biurkiem: NIGDY NIE BĘDĘ BRAŁ NARKOTYKÓW.</div>
<div style="text-align: justify;">
- M., co to za napis? Skąd to? - pyta.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Żeby pamiętać! - odpowiada od razu chłopak.</div>
<div style="text-align: justify;">
- A co, miałeś już jakieś dziwne przygody?</div>
<div style="text-align: justify;">
- Nie, jeszcze nie, na szczęście, ale niedługo pójdę do gimnazjum, a tam nigdy nic nie wiadomo!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kurtyna.</div>
whizziehttp://www.blogger.com/profile/05626849898669062168noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7513435986263794979.post-39367281079169298272015-12-25T14:46:00.002-08:002015-12-25T14:46:29.440-08:00#68 G. nie wytrzymał<div style="text-align: justify;">
- Kiedy dostanę moją wypłatę - powiedział G., patrząc na A., P. i I. - to kupię wam wszystkim leki. </div>
whizziehttp://www.blogger.com/profile/05626849898669062168noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7513435986263794979.post-37060560848463972202015-12-17T08:41:00.001-08:002015-12-17T08:42:18.152-08:00#67 król kontekst <div style="text-align: justify;">
Tłumaczenie opowiadania z niemieckiego o choleryku i brutalu, który kogoś pobił. I. daje piękny popis umiejętności, ale prowadząca ciągle nanosi jakieś poprawki na jej przekład. I. czyta:</div>
<div style="text-align: justify;">
- ...zanim Pocol ją odkrył i skatował jej chłopaka, marzyła o wybiegu i karierze na kanale muzycznym...</div>
<div style="text-align: justify;">
- Zaraz, poczekaj chwilkę - przerywa germanistka - skatował? A może jakieś inne słowo? Może pobił jej chłopaka? Sponiewierał jej chłopaka? Chyba brzmi lepiej...</div>
<div style="text-align: justify;">
I. zdenerwowała się kolejną uwagą i postanowiła obronić swoje tłumaczenie: </div>
<div style="text-align: justify;">
- Nie, bo sponiewierać to się samemu można! </div>
whizziehttp://www.blogger.com/profile/05626849898669062168noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7513435986263794979.post-77491078685497629252015-11-30T13:39:00.003-08:002015-11-30T13:39:34.427-08:00#66 Tony Buzan (nie) byłby dumny<div style="text-align: justify;">
Jeden debil kiedyś zapytał A., czy mówi się sweter, czy swetr, bo mu się myliło. A. podpowiedziała skojarzenie:</div>
<div style="text-align: justify;">
- To mów sobie, że masz sweter na wiatr.</div>
<div style="text-align: justify;">
On to zapamiętał i kiedyś podpowiedział osobie z podobnym problemem:</div>
<div style="text-align: justify;">
- Zapamiętaj sobie, że masz swetr na wiater.</div>
whizziehttp://www.blogger.com/profile/05626849898669062168noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7513435986263794979.post-34613861378320125572015-11-19T07:28:00.002-08:002015-11-19T07:28:37.548-08:00#65 ważny jest moment przejęcia pałeczki <div style="text-align: justify;">
A. i M. siedzą nad kawą i rozmawiają o facetach i randkach.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Najpierw ty go zaprosiłaś, potem on ciebie, potem znów on ciebie i potem ty jego - podsumowuje M. - czyli najpierw było dobrze, bo wciągnął spodnie, później zdjął, a powinien znów przejąć pałeczkę.</div>
<div style="text-align: justify;">
Obydwie nie wiedzą, czemu w tamtej chwili parsknęły śmiechem. </div>
whizziehttp://www.blogger.com/profile/05626849898669062168noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7513435986263794979.post-39117359140684668602015-10-29T16:21:00.001-07:002015-10-29T16:21:23.625-07:00#64 po takie rzeczy to do Stokrotki <div style="text-align: justify;">
P., I. i A. siedzą przy piwie, a P. opowiada sytuację, która wydarzyła się tego samego dnia kilka godzin wcześniej.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Byłam w Stokrotce i robiłam zakupy, stał koło mnie jakiś stary dziad i mi się tak przyglądał... A potem powiedział "kupiłbym coś seksualnego".</div>
<div style="text-align: justify;">
- Było odpowiedzieć "to kup se śledzia" - skomentowała I. </div>
whizziehttp://www.blogger.com/profile/05626849898669062168noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7513435986263794979.post-81185718576894756282015-10-12T13:14:00.001-07:002015-10-12T13:14:40.978-07:00#63 czysta ekscytacja P. I. i A. siedzą na zajęciach z tekstów specjalistycznych, omawiają rachunek zysków i strat.<br />
I. ziewa.<br />
Prowadząca nie zmieniając monotonnego tonu mówienia o pozycjach zamieszczonych w rachunku jednym tchem wtrąca:<br />
- Proszę nie ziewać, księgowość jest ekscytująca. whizziehttp://www.blogger.com/profile/05626849898669062168noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7513435986263794979.post-75626365778214463402015-10-07T06:22:00.002-07:002015-10-12T13:14:57.053-07:00#62 kino bardzo undergroundowe<div style="text-align: justify;">
Omówienie tłumaczenia medycznego. Albo prawniczego. Albo tekst o dobrych praktykach. Albo coś równie ciekawego.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Panie doktorze - pyta nagle P. - oglądał pan film "Dzikie węże w samolocie?" </div>
whizziehttp://www.blogger.com/profile/05626849898669062168noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7513435986263794979.post-33735906072267648092015-10-01T01:26:00.001-07:002015-10-01T01:26:12.444-07:00#61 zawisły losy przyjaźni<br />
<div style="text-align: justify;">
Zbulwersowana I. do A.:</div>
<div style="text-align: justify;">
- A ty co, znasz pytania na moje odpowiedzi?!</div>
whizziehttp://www.blogger.com/profile/05626849898669062168noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7513435986263794979.post-90367823088678157622015-09-17T02:13:00.002-07:002015-09-17T02:13:32.275-07:00#60 do stali <div style="text-align: justify;">
K. rozmawia z N. o maszynach, jakie ma w warsztacie.</div>
<div style="text-align: justify;">
- ...i mam tokarki - mówi.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Do stali? - pyta N.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Nie, kupili...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wszyscy skiśli przy stole.</div>
whizziehttp://www.blogger.com/profile/05626849898669062168noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7513435986263794979.post-44042737445029141462015-09-14T14:04:00.001-07:002015-09-14T14:04:37.113-07:00#59 czas na kawalera<div style="text-align: justify;">
A. siedziała w komisji wyborczej. Przyszedł głosować pan, o którym wiadomo, że jest starym kawalerem. Wziął karty do głosowania, poszedł za kotarę, wychodzi, składa papiery, podchodzi do urny i nie może trafić.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Coś ciasna jest ta dziurka! - woła do komisji.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Jakbyś był młodszy, to by ci się podobało! - odkrzykuje jedna z pań.</div>
whizziehttp://www.blogger.com/profile/05626849898669062168noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7513435986263794979.post-67083901042315451732015-09-14T13:44:00.002-07:002015-09-14T13:44:49.246-07:00#58 nie przesadzaj na zapleczuBurgery w Warszawie. K. podchodzi do baru i zamawia jedzenie dla siebie i dla Z.<br />
- Chciałbym zamówić dwa burgery, Kuszenie Gaździny i Sex&Violence.<br />
- Proszę na zaplecze z tym panem - odpowiada facet za barem - tylko nie przesadzać z violence.whizziehttp://www.blogger.com/profile/05626849898669062168noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7513435986263794979.post-85165301298663875562015-06-21T17:35:00.001-07:002015-06-21T17:35:40.033-07:00#57 nie szastaj - Nie złość się - rzuciła Z., kiedy A. wściekła weszła do ich wspólnego pokoju. - Złość piękności szkodzi.<br />
- To mi już nic nie zaszkodzi - odpowiedziała A.<br />
- Tym bardziej się nie złość, bo nie masz czym szastać. whizziehttp://www.blogger.com/profile/05626849898669062168noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7513435986263794979.post-89824351856012239922015-05-25T07:13:00.000-07:002015-05-25T07:13:41.710-07:00#56 co ta deklinacja... <i>[mogą wystąpić niecenzuralne słowa]</i><br />
<br />
A. z grupą omawiają na niemieckim z Niemcem slang. Trwa wielka dyskusja o tym, że "gadka" może zależeć od regionu. D. się uzewnętrznia:<br />
- U mnie w okolicy odmienia się inaczej niektóre czasowniki. Przykładem jest "kaszlam", zamiast "kaszleć".<br />
A. napisała liścik do M.: <i>Sram i kaszlam.</i><br />
Wystarczy (nie)odpowiednio odmienić czasownik, żeby dostać głupawki. whizziehttp://www.blogger.com/profile/05626849898669062168noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7513435986263794979.post-64523386498380170872015-05-18T12:31:00.002-07:002015-05-18T12:31:42.019-07:00#55 chyba coś mnie mija <div style="text-align: justify;">
A. prowadzi korepetycje, ma angielski z O. lat 10. A. czyta na głos fragment tekstu po angielsku, O. ćwiczy wymowę. W końcu mówi:</div>
<div style="text-align: justify;">
- Poprawi mnie pani, jeśli mówię jedno zdanie źle? W szkole mamy taki konkurs i tam muszę to powiedzieć...</div>
<div style="text-align: justify;">
- Dawaj, zobaczymy, czy jest coś w ogóle do poprawiania.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Only you can set my heart on fire - recytuje O.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Dobrze powiedziałaś... O., skąd jest ten tekst? Bo coś mi dzwoni, ale nie wiem, w którym kościele.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Z piosenki <i>Love Me Like You Do </i>- odpowiada. Po chwili dodaje - jest dobra do tańczenia wolnego z chłopakami. </div>
whizziehttp://www.blogger.com/profile/05626849898669062168noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7513435986263794979.post-15091182041941508022015-05-13T12:42:00.000-07:002015-05-13T12:42:32.523-07:00#54 rewanżA. czatuje z B. /pisownia oryginalna/:<br />
A: <span class="_5yl5" data-reactid=".1a.$<1424535662298=21759132791-247448169@mail=1projektitan=1com>.2:0.0.0.0.0"><span data-reactid=".1a.$<1424535662298=21759132791-247448169@mail=1projektitan=1com>.2:0.0.0.0.0.0">btw ten<i> [charakterystyka rzeczonego chłopaka]</i> chcial mi zaproponowac pojscie z nim na wesele jako osoba towarzyszaca... HUE HUE HUE</span></span><br />
<span class="_5yl5" data-reactid=".1a.$<1424535662298=21759132791-247448169@mail=1projektitan=1com>.2:0.0.0.0.0"><span data-reactid=".1a.$<1424535662298=21759132791-247448169@mail=1projektitan=1com>.2:0.0.0.0.0.0">B: hue hue a Ty mu ssij</span></span><br />
<span class="_5yl5" data-reactid=".1a.$<1424535662298=21759132791-247448169@mail=1projektitan=1com>.2:0.0.0.0.0"><span data-reactid=".1a.$<1424535662298=21759132791-247448169@mail=1projektitan=1com>.2:0.0.0.0.0.0">A: <i>[miejsce na niecenzuralną odpowiedź A.]</i></span></span><br />
B:<span class="_5yl5" data-reactid=".1a.$mid=11424535921783=289c6549906bfb8fa01.2:0.0.0.0.0"><span data-reactid=".1a.$mid=11424535921783=289c6549906bfb8fa01.2:0.0.0.0.0.0"> inaczej</span></span>, <span class="_5yl5" data-reactid=".1a.$mid=11424535928820=2319451c6701b97b393.2:0.0.0.0.0"><span data-reactid=".1a.$mid=11424535928820=2319451c6701b97b393.2:0.0.0.0.0.0">źle mnie zrozumiałaś. Xd. a Ty mu: "ssij". </span></span><span class="_5yl5" data-reactid=".1a.$mid=11424535958039=24c2611cacddaaf1620.2:0.0.0.0.0"><span data-reactid=".1a.$mid=11424535958039=24c2611cacddaaf1620.2:0.0.0.0.0.0">znaki interpunkcyjne jednak są istotne...</span></span><br />
<span class="_5yl5" data-reactid=".1a.$mid=11424535958039=24c2611cacddaaf1620.2:0.0.0.0.0"><span data-reactid=".1a.$mid=11424535958039=24c2611cacddaaf1620.2:0.0.0.0.0.0"><br /></span></span>
<i><span class="_5yl5" data-reactid=".1a.$mid=11424535958039=24c2611cacddaaf1620.2:0.0.0.0.0"><span data-reactid=".1a.$mid=11424535958039=24c2611cacddaaf1620.2:0.0.0.0.0.0">[dalszy fragment rozmowy]</span></span></i><br />
<span class="_5yl5" data-reactid=".1a.$mid=11424535958039=24c2611cacddaaf1620.2:0.0.0.0.0"><span data-reactid=".1a.$mid=11424535958039=24c2611cacddaaf1620.2:0.0.0.0.0.0"><br /></span></span>
<span class="_5yl5" data-reactid=".1a.$mid=11424535958039=24c2611cacddaaf1620.2:0.0.0.0.0"><span data-reactid=".1a.$mid=11424535958039=24c2611cacddaaf1620.2:0.0.0.0.0.0">A: </span></span><span class="_5yl5" data-reactid=".1a.$<1424538069267=21795306450-247448169@mail=1projektitan=1com>.2:0.0.0.0.0"><span data-reactid=".1a.$<1424538069267=21795306450-247448169@mail=1projektitan=1com>.2:0.0.0.0.0.0">a najwiekszy hajs to tlumaczenie patentow z niemieckiego.</span></span><br />
<span class="_5yl5" data-reactid=".1a.$<1424538069267=21795306450-247448169@mail=1projektitan=1com>.2:0.0.0.0.0"><span data-reactid=".1a.$<1424538069267=21795306450-247448169@mail=1projektitan=1com>.2:0.0.0.0.0.0">B: </span></span><span class="_5yl5" data-reactid=".1a.$mid=11424538131357=26250388e442d4cad76.2:0.0.0.0.0"><span data-reactid=".1a.$mid=11424538131357=26250388e442d4cad76.2:0.0.0.0.0.0">chyba rozkazów z niemieckiego</span></span><span class="_5yl5" data-reactid=".1a.$mid=11424538132797=26357cc4e164042bd34.2:0.0.0.0.0"><span data-reactid=".1a.$mid=11424538132797=26357cc4e164042bd34.2:0.0.0.0.0.0"> :d</span></span><br />
<span class="_5yl5" data-reactid=".1a.$<1424538069267=21795306450-247448169@mail=1projektitan=1com>.2:0.0.0.0.0"><span data-reactid=".1a.$<1424538069267=21795306450-247448169@mail=1projektitan=1com>.2:0.0.0.0.0.0"> </span></span><br />
<span class="_5yl5" data-reactid=".1a.$mid=11424535928820=2319451c6701b97b393.2:0.0.0.0.0"><span data-reactid=".1a.$mid=11424535928820=2319451c6701b97b393.2:0.0.0.0.0.0">A: zwal jak zwal</span></span><br />
<span class="_5yl5" data-reactid=".1a.$mid=11424535928820=2319451c6701b97b393.2:0.0.0.0.0"><span data-reactid=".1a.$mid=11424535928820=2319451c6701b97b393.2:0.0.0.0.0.0"><i>[chwilowy brak reakcji B.]</i> </span></span><br />
<span class="_5yl5" data-reactid=".1a.$mid=11424535928820=2319451c6701b97b393.2:0.0.0.0.0"><span data-reactid=".1a.$mid=11424535928820=2319451c6701b97b393.2:0.0.0.0.0.0">B: </span></span><span class="_5yl5" data-reactid=".1a.$mid=11424538413515=20d78091f0f1e80bd51.2:0.0.0.0.0"><span data-reactid=".1a.$mid=11424538413515=20d78091f0f1e80bd51.2:0.0.0.0.0.0">używaj może znaków diakrytycznych xd</span></span>whizziehttp://www.blogger.com/profile/05626849898669062168noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7513435986263794979.post-84695178718261970292015-03-06T13:49:00.000-08:002015-03-06T13:49:14.514-08:00#53 kartka też ma plecy<div style="text-align: justify;">
Poniedziałek, zajęcia od 8 rano. Grupa A. zostaje lekko upomniana na temat prowadzenia swoich "kochanych pamiętniczków" z tłumaczenia konsekutywnego. Omawiają po raz drugi schemat ewaluacji każdych zajęć i tłumaczeń, jakie mają być wykonywane samodzielnie w domu z dyktafonem. Dochodzą do ostatniego punktu programu, wspólnej ewaluacji, która znajduje się na spodniej stronie kartki.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Teraz spójrzcie na plecy - mówi prowadzący, wszyscy odwracają kartki, tylko G. łapie P. za ramiona i odwraca go, żeby popatrzeć na jego plecy. </div>
<div style="text-align: justify;">
- Panie G., nie wiem, co to była za impreza z piątku na poniedziałek, ale proszę napić się mleka, wiąże wszystkie toksyny w organizmie... - Mówi prowadzący, kiedy wszyscy zwijają się ze śmiechu. </div>
whizziehttp://www.blogger.com/profile/05626849898669062168noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7513435986263794979.post-56349354868509083212015-03-03T02:12:00.000-08:002015-03-03T02:12:12.659-08:00#52 zawsze można się dogadać <div style="text-align: justify;">
Urodziny I., dziewczyny spędzają miły wieczór nad piwem i grami w barze. Jedna z nich wstaje i idzie zakupić kolejną szklankę, pyta przy okazji, czy komuś coś wziąć.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Mi weź jak możesz - mówi E. - czyste piwo, bez soku.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Bez malinowego? Bez imbirowego? Bez niczego? - dopytuje A. w czasie rozkładania kart.</div>
<div style="text-align: justify;">
- Samo czyste piwo, bez żadnych dodatków. </div>
<div style="text-align: justify;">
- A może z tabletką gwałtu?</div>
<div style="text-align: justify;">
- A po co tabletka gwałtu... wystarczy ładnie poprosić - odpowiada E.</div>
whizziehttp://www.blogger.com/profile/05626849898669062168noreply@blogger.com0