niedziela, 22 września 2013

# 3. Takie tam, nieporozumienie.

A. z bratem w bibliotece. Składa naręcze książek na biurko bibliotekarki, podaje nazwisko, pani się mile uśmiecha i szuka karty. Brat w dresowej bluzie świeżo ostrzyżony na jeża podaje Lema Dzienniki gwiazdowe. Pani Bibliotekarka tak patrzy, patrzy i nie kojarzy...
- A pan to był w bibliotece w tym roku?! - Brat zapłonął na czerwono z upokorzenia, bo przecież tydzień temu wypożyczał. Ale miał jeszcze włosy. 
- A cóż to za pytanie?! - Pani zapłonęła na czerwono. Chyba sobie przypomniała.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz