A. z bratem w bibliotece. Składa naręcze książek na biurko bibliotekarki, podaje nazwisko, pani się mile uśmiecha i szuka karty. Brat w dresowej bluzie świeżo ostrzyżony na jeża podaje Lema Dzienniki gwiazdowe. Pani Bibliotekarka tak patrzy, patrzy i nie kojarzy...
- A pan to był w bibliotece w tym roku?! - Brat zapłonął na czerwono z upokorzenia, bo przecież tydzień temu wypożyczał. Ale miał jeszcze włosy.
- A cóż to za pytanie?! - Pani zapłonęła na czerwono. Chyba sobie przypomniała.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz