sobota, 28 września 2013

#5 Inwentaryzacja

Ojciec A. prawie wbiega do jej pokoju wyprowadzony z równowagi. A. tym niecodziennym zjawiskiem prawie wcale nie zaszokowana, ledwo co podnosi głowę znad książki, żeby spojrzeć na swojego rodziciela.
- Co? - pyta córcia.
- Coś ty zrobiła?! - bulwersuje się ojciec.
- Ale co? Kiedy? O co pytasz? - miliony niewypowiedzianych grzeszków przesuwają się jej przed oczami i A szuka w pamięci tego, do czego ewentualnie mogłaby się przyznać. 
- Ty dzisiaj robiłaś obiad, tak?!
- Tak.
- I ty położyłaś pieprz czarny mielony p r z e d paprykę słodką - cedzi tata. 

No tak. Alfabetyzacja i katalogowanie wszystkich przedmiotów w domu A. trwa*. Jeszcze trochę i rzeczywistość zaczną opisywać słowami, jak w Stu latach samotności, żeby przypadkiem nie zapomnieć, do czego służy mleko.


* Trwa od co najmniej 21 lat: a zaczęło się od pierwszego dziecka na A, drugiego na B, a ostatniego na Z...

1 komentarz: