czwartek, 14 lipca 2016

#74 to byłaby trauma dla dwóch stron

Impreza w plenerze skończyła się w mieszkaniu A. W pokoju gniecie się w sumie sześć osób, w tym native speaker, z którym A. ma zajęcia z angielskiego na uczelni. Jak zwykle wśród gości, którzy są pierwszy raz u niej, ekscytację wywołuje świnka morska. L. stoi nad terrarium i przegania Monteskiusza z kąta w kąt.
Następnego dnia I. wraca do tego wydarzenia i mówi:
- L. powinien się zatrudnić w cyrku jako poganiacz świnek morskich...
P. odpowiada:
- Ej, a wyobraź sobie, że Montek dostaje zawału i umiera. I mówisz później ludziom "mój pan od angielskiego zabił moją świnkę morską". 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz